Domowe terrarium dla gekona

Spis treści
Wstęp
Przeglądając ogólnodostępne informacje o terrarystyce w Polsce można wywnioskować, że to dość prężna dziedzina z szeroką ofertą hodowców, sklepów, grup dyskusyjnych, giełd i targów branżowych. Szczegółowa analiza wskazuje jednak, że ogrom udziału w rynku stanowi hodowla zwierząt egzotycznych. Tylko na podstawie oceny wyników wyszukiwania można dojść do przekonania, że zainteresowanie gadami, płazami, owadami i bezkręgowcami jest przynajmniej 5-krotnie większe niż terrarystyką roślinną. Oczywiście jest wiele przykładów udanych projektów łączących oba nurty, jednak twierdzę, że to dwa bardzo odmienne ukierunkowania pasji, umiejętności i wiedzy. Połączenie flory i fauny wydaje się banalne, ale w rzeczywistości wymaga wysoko kwalifikowanej specjalizacji. Dlatego promowanie tropikalnych habitatów roślinnych w tak zdominowanym rynku nie jest łatwym zadaniem.
Żeby przyciągnąć ciekawych Inwestorów konieczne jest budowanie portfolio zawierającego efektowne projekty o wysokich rankingach wyszukiwania. Podążając tym torem pierwotnie rozważałem założyć typowe terrarium dla gekona. Fotorelacja mogłaby przyciągnąć ruch na dość popularne hasło kluczowe. Jednak przed rozpoczęciem realizacji długo się wahałem, a opierając się kilku wątpliwościom ostatecznie uległem i zmieniłem cel zastosowania tego habitatu. Od ponad 20 lat opracowuję i wdrażam przydatne, praktyczne i efektywne rozwiązania przemysłowe. Z punktu widzenia technologicznego założenie terrarium dla gadów lub płazów praktycznie nie stanowi wyzwania. Jednak to chęć zachowania własnej tożsamości i praktykowanie technik EFEKTOWNEGO kreowania pozostaje dla mnie kluczowa.

Cel projektu
Zdecydowałem się na projekt budowy domowego terrarium łączącego dwie funkcje jednocześnie, tj. habitatu dla miniaturowych storczyków i paproci oraz terrarium dla gekona dziennego Phelsuma klemmeri. Zadaniem jest założenie estetycznego terrarium roślinnego, a w przyszłości zasiedlenie go małymi jaszczurkami. Ten drugi etap zrealizuję samodzielnie lub już u nowego właściciela habitatu, jeśli znajdzie się poważny kupiec. Przy czym za absolutny punkt wyjściowy przyjąłem pełne zaawansowanie technologiczne na potrzeby zarówno roślin jak i gadów. A że przy tej okazji wdrożyłem kilka własnych użytecznych nowinek technicznych to terrarium będzie poligonem i laboratorium doświadczalnym. Celem projektu jest wyciągnąć esencję unikalnej urody przy zachowaniu funkcjonalności użytkowej habitatu mieszkalnego dla małych gekonów.
Definicja przyszłego sukcesu
Większość klasycznych publikacji i artykułów opisujących założenie terrarium zwykle podsumowuje projekt po jego zakończeniu. Ten ostatni etap realizacji może mieć różne kotwice w czasoprzestrzeni w zależności od przedmiotu i zapisów umownych. Niektórzy Inwestorzy ograniczają swoje zlecenie do sztywnych ram projektu, produkcji, dostawy i montażu. W takim zakresie przekazanie terrarium pod bezpośrednią opiekę Klienta następuje tuż po uruchomieniu, czyli, jak spróbuję udowodnić, na dość wczesnym etapie. Takimi odbiorcami są zwykle osoby mające doświadczenie w obsłudze i pielęgnacji terrarium, uprawie roślin w sztucznych warunkach lub hodowli zwierząt terrarystycznych. Natomiast w większości typowych przypadków zamówienie domowego terrarium obejmuje także aktywny nadzór i asystę na etapie dojrzewania, a w pełnym pakiecie także regularną opiekę i cykliczny serwis habitatu.
Dobry projekt i dostawa terrarium do Klienta to jedynie 40% drogi do osiągnięcia trwałego sukcesu. Dlaczego tak mało, skoro jeszcze pachnące nowością, gęsto obsadzone soczystymi roślinami terrarium już wzbudza zachwyt nowych właścicieli ? To żywy ekosystem, który możemy kontrolować, ale nie możemy ujarzmić. Zanim domowe terrarium osiągnie stabilną dojrzałość przechodzi wiele przeobrażeń i tylko od Użytkownika zależy jaką ostatecznie osiągnie formę. Wpływa na nie cały szereg czynników i warunków lokalowych, a także bezwładność czasowa kondycji roślin. Zatem wyłania się druga istotna składowa sukcesu i jest nią konfiguracja oraz bieżące regulowanie systemów podtrzymania życia w habitacie. Razem z aktywnym nadzorem nad procesem dojrzewania to drugie 40%. Pozostałe 20% to praca włożona w obsługę, rzetelne zabiegi pielęgnacyjne i reżim sanitarny.
Bezwładność czasowa kondycji roślin
Na czym polega owa bezwładność czasowa kondycji roślin ? Zobrazuję to na przykładzie człowieka. Jeśli zmienimy dietę na ubogą w witaminy to ograniczymy ich dostęp dla układu immunologicznego. W konsekwencji obniży nam się odporność. Ale podatność na infekcje nie następuje z dnia na dzień zmiany jadłospisu, tylko po wyczerpaniu własnych zasobów z organizmu. I na odwrót, jeśli po długim okresie postu przywrócimy dietę bogatą w witaminy i minerały to nie spowoduje to natychmiastowego wyleczenia potencjalnej choroby. I dotyczy to także flory. Przy czym długość tej bezwładności jest wprost proporcjonalna do tempa ich wzrostu. Rośliny wolnorosnące nie wykazują objawów niedoborów dłużej, dlatego mówimy, że są bardziej odporne. A ponieważ rośliny mają umiejętność regeneracji zatem czas transportu składników odżywczych wyznacza ich kondycję.
Zwracam uwagę na pewne mylne zjawisko w świeżo założonym terrarium domowym. Możemy zaobserwować pojawienie się nowych listków niektórych roślin tuż po uruchomieniu terrarium. Dla olbrzymiej większości roślin kluczowym do życia i rozwoju jest system korzenny, który oprócz funkcji chwytnych ma przede wszystkim poszukiwać źródła i dostarczać życiodajną wodę oraz składniki mineralne. To absolutna podstawa ich egzystencji. Zatem dowolna roślina wyjęta z doniczki, wycięta z matecznika, odczepiona od podłoża, po przesadzeniu do nowego terrarium w pierwszej kolejności będzie odbudowywać system korzenny. A zaobserwowany nowy listek lub dwa to jedynie efekt metabolizmu zgromadzonego w tkankach budulca i chwilowa kontynuacja wzrostu ze starego środowiska. I wcale nie jest to wyznacznik, że roślina ma się dobrze, czy warunki do wzrostu są odpowiednie.

Rozwój systemu korzennego preludium dojrzewania
Przesadzając roślinę do nowego miejsca zawsze przycinamy jej korzenie pozostawiając wybiórczo jedynie krótkie ich odcinki. Roślina odzyska pełne możliwości chłonne dopiero z wytworzeniem nowych korzeni. W tym czasie pozostaje w trybie ograniczonej regeneracji tkanek, a o budowie nowych struktur nawet nie wspominam. Dlaczego to ważne ? Ponieważ w tym przejściowym okresie roślina jest bardziej podatna na oddziaływanie czynników chorobotwórczych mogących zaburzyć a wręcz zahamować jej dalszą wegetację. Rozrost systemu korzennego jest absolutną podstawą i ledwie preludium etapu dojrzewania terrarium domowego. Po każdym założeniu habitatu roślinnego w pierwszej kolejności wypatruję aktywności korzeni. Dotyczy to zarówno roślin sadzonych w podłożu jak i odmian epifitów. Powstanie zalążków korzeni zwiększa szansę na zaadoptowanie się rośliny do panujących warunków.
Korzenie dla rośliny są pewnego rodzaju detektorem. Poprzez penetrację i zgłębianie podłoża czy oplatanie napowietrznych konarów roślina bada lokalną dostępność źródła wody, minerałów oraz tlenu. Jeśli jej korzenie napotkają suche, surowe lub jałowe środowisko, strefy beztlenowe, a także nadmiar soli mineralnych to zaprzestanie dalszej ich rozbudowy w tych kierunkach. A każde takie zatrzymanie propagacji to utrata energii bardzo trudna do skompensowania dla młodej rośliny. Dlatego na wczesnych etapach dojrzewania terrarium jego flora rośnie nierównomiernie (skokowo) a wiele gatunków zachowuje się chimerycznie. Dość naturalne podczas zakładania terrarium roślinnego jest niezaadoptowanie się niektórych odmian i konieczność ich zastąpienia innymi.
Podsumowując wątek, o szansach na osiągnięcie sukcesu i esencji urody założonego terrarium tropikalnego będziemy mogli mówić nie wcześniej niż po aktywnym rozwinięciu systemu korzennego posadzonych roślin. Dopiero wtedy habitat wchodzi w następny etap swojego rozwoju jakim jest dojrzewanie. W trakcie dojrzewania terrarium obserwujemy pożądany rozwój mikroorganizmów, samoistne wytyczanie cieków wodnych, drenowanie pierwszych zasobów składników odżywczych oraz obumieranie starych korzeni. W tym czasie, wraz z intensywnym przyrostem masy zielonej następuje zmiana ich geometrii przestrzennej, a co za tym idzie efektywności odbioru energii świetlnej oraz dostępności świeżego powietrza. Te naturalne procesy towarzyszą budowie każdego ekosystemu domowego terrarium i odradzam ich przesadne stymulowanie. Kluczem do sukcesu jest niezawodna cierpliwość.

Felieton czy relacja z założenia terrarium ?
Przebieg założenia terrarium można przedstawić na dwa sposoby. Pierwszym będzie ogólny opis przedmiotu zlecenia, przyjętych założeń, składowych i budowy najważniejszych systemów i ich technologii. Zwykle autor dołącza zdjęcia i krótki komentarz okraszony samochwalnymi frazesami. Czy taka forma prezentacji będzie przydatna ? Owszem, zwłaszcza kiedy czytelnik potrzebuje jedynie suchą informację np. gdzie zamówić terrarium na wymiar 1. Natomiast uważam, że forma felietonu pozostawia spory margines do spekulacji i żonglowania własnym punktem widzenia, opinią i samooceną. Tym bardziej kiedy stanowi element szerszej reklamy. Wtedy skłania do pomijania mniej lub bardziej niewygodnych faktów i wydarzeń z realizacje jak awarie, czy nietrafione rozwiązania techniczne. A przecież błędy to rzecz ludzka i nie powinniśmy się ich wstydzić.
Druga forma publikacji to szczegółowa relacja zawierająca wierne odtworzenie przebiegu budowy terrarium z opisem krok po kroku zaczynając od wczesnego projektowania po umowne zakończenie prac. I o ile samo klejenie zbiornika, budowa hardscape czy dostawa terrarium nie są niczym niezwykłym to etap dojrzewania ekosystemu habitatu jest zagadnieniem ciekawym oraz niewiele udokumentowanym. Zatem wnikliwy reportaż z podejmowanych działań i uzyskanych lub niepożądanych efektów może być dobrym materiałem edukacyjnym dla przyszłych amatorów terrarystyki nie tylko roślinnej. Opisując proces założenia terrarium włącznie z etapem dojrzewania mogę wyznaczyć drogowskaz jak postępować z potencjalnymi problemami. Co prawda nie stworzę uniwersalnej receptury, ale dzieląc się swoim doświadczeniem chcę utrwalać pewne rozwiązania, zwłaszcza że nie ma do tego dyrektyw.
Domowe terrarium krytycznym okiem
Proces założenia terrarium jest zadaniem wielopłaszczyznowym, w trakcie którego jako projektant i wykonawca napotykam różnego kalibru problemy. Jedne są błahe, inne wymagają dłuższego zastanowienia przed modyfikacją. Są też poważne których nie można zniwelować ani odtworzyć. Czasem są istotne a niezauważane przez Inwestora i odwrotnie, kiedy to Inwestor punktuje ich występowanie a mnie w ogóle nie martwią. Z punktu widzenia przydatności reportażu im więcej perturbacji i wypracowanych kontr rozwiązań tym lepiej. Tyle że relacjonując założenie terrarium na zamówienie komercyjne dochodzę do dylematu i delikatnej materii jaką jest zależność pomiędzy skalą zmagań, a końcową oceną Klienta. Należy przyjąć, że Zamawiający śledzi i obserwuje publikacje materiałów dotyczących jego projektu.
Dlatego w mojej ocenie najlepszym obiektem do konstruktywnej krytyki i głębokiej analizy będzie prywatne domowe terrarium. Mini cyklem dwóch lub trzech artykułów przybliżę Państwu proces budowy i eksploatacji roślinnego terrarium dla gekona. Główny nacisk i ekspozycję skieruję na problemy z jakimi się mierzyłem na starcie, mierzę w trwającym obecnie okresie dojrzewania oraz zapewne będę mierzył w dalszych etapach rozwoju habitatu. A ponieważ wdrożyłem i testuję kilka autorskich pomysłów i użytecznych nowinek technicznych, dlatego pozwalam sobie zuchwale nazywać projekt terrarium w trybie laboratoryjnym. Na finiszu tego reportażu mam nadzieję zebrać dla Państwa ciekawe kompendium wiedzy. Zatem do dzieła.
Gabaryty terrarium dla gekona
Przedmiotowe domowe terrarium dla gekonów Phelsuma klemmeri powstało w miejsce zlikwidowanego już akrylowego wiwarium roślinnego 2. Poprzednik miał nieco zbyt wiotką podstawę i przy okazji założenia nowego zdecydowałem się wymienić stary stelaż na profil kwadratowy 40x40mm. Mając do zagospodarowania całą ścianę, do realizacji przyjąłem nieco większy rozmiar terrarium. Wykonałem zbiornik o długości 125cm, szerokości w podstawie 50cm i wysokości 91cm. Gablota terrarium w całości została wykonana z hartowanego szkła typu Float o grubości #8mm. Z uwagi na docelowe przeznaczenie habitatu dla jaszczurek, zaplanowałem uchylne fronty terrarium w formie drzwi na zawiasach z sprawdzonego już litego poliwęglanu grubości 5mm. To dość duże terrarium pomieści harem małych gekonów.
Wymiary terrarium = L125 x W50 x H91cm o kubaturze gabloty nieco ponad 550 litrów.
Dostawa terrarium na wymiar
Sekwencję dostawy terrarium zaplanowałem według wypracowanego schematu. W pierwszej kolejności ustawiłem i wypoziomowałem stelaż dolny. Na stelażu umocowałem blat z wodoodpornej sklejki liściastej grubości #18mm. W blacie uprzednio wyciąłem otwór pod rurę przelewową z dna zbiornika. Z użyciem dwustronnej taśmy montażowej na blat nakleiłem matę z pianki XPS grubości #5mm. Przyszła pora na umówienie dostawy zbiornika. Waga pustej szklanej gabloty terrarium wynosiła niecałe 70kg, zatem bez większych problemów została wniesiona i ulokowana na miejscu swojego przeznaczenia. Ale po dostawie pojawił się pierwszy problem. Mianowicie górna listwa frontowa o wysokości 10cm została świeżo wklejona tuż przed transportem. Co prawda została umocowana taśmami do stropu, ale już po kilku godzinach zauważyłem około 2-3mm jej osunięcie.
Z obecną ekipą szklarzy współpracuję od niedawna. Firma chociaż działa w branży obróbki szkła od ponad 15 lat to nie specjalizowała się wcześniej w klejeniu terrariów. Zatem potrzebowaliśmy wspólnie wypracować skuteczną metodę klejenia szczelnych gablot. I przypadek tego domowego terrarium wykazał jeden z niuansów składania formatek przed klejeniem. Mianowicie górna frontowa listwa została wklejona jako ostatnia, a powinna razem z bokami przed klejeniem stropu. Absolutnie nie mam żalu do wykonawcy, tym bardziej, że jest komunikatywny i dyspozycyjny. Szybko umówiliśmy termin poprawki. Listwa została wycięta, oczyszczona i wklejona raz jeszcze z staraniem i akceptowalną przeze mnie estetyką.
Mając dostarczone terrarium mogłem przymierzyć nadbudowę. Wysokość górnego stelaża przyjąłem wynikowo z zachowaniem dylatacji 3cm odstępu do stropu zbiornika. Wykorzystując montażowe poduszki pneumatyczne mogłem samodzielnie docisnąć stelaż do stropu i wytrasować otwory pod wkręty sufitowe. Wiercenie, mocowanie kołków i montaż stelaża przebiegły bez sensacji. W tym momencie miałem rdzeń projektu, tj. oba stelaże i szklaną gablotę terrarium na docelowym miejscu.
Waga pustej szklanej gabloty bez frontów wyniosła niecałe 70kg.
Aranżacja wewnętrzna hardscape
Wśród pasjonatów akwarystyki i terrarystyki kubaturowej często używamy pojęcia hardscape. Hardscape to rodzaj harmonijnej aranżacji odwzorowującej naturalny krajobraz lub fragment organicznego środowiska. Zwykle jest trwale umocowany wewnątrz użytkowego zbiornika. Do układania hardscape’u wykorzystujemy naturalne materiały jak korzenie w różnych formach, fragmenty konarów, gałęzi, patyków, a także kamienie, żwir i piach. Udana kompozycja powinna być spójna i elegancka, ale niekoniecznie symetryczna czy foremna. Aranżacja wewnętrzna będzie stanowić szkielet rozwoju i podstawę wzrostu przyszłego ekosystemu, dlatego musi uwzględniać miejsce rozwoju przyszłej flory i żerowania fauny. Tworzenie hardscape jest sztuką, a jego budowa stała się branżą o regularnie zmieniających się trendach a nawet międzynarodowych zawodach.
Kilkanaście miesięcy wcześniej wypatrzyłem w hurtowni, zakupiłem i odłożyłem na okoliczność przyszłej budowy terrarium dla gekonów dwa doskonałe przestrzenne korzenie. Oba stanowią gęsty oplot części nadwodnej mangrowca. Jeden z nich był dużo większy niż budowane domowe terrarium, ale widząc oczami wyobraźni jego potencjał, bez żalu go skróciłem i przerzedziłem pomimo sporego odpadu. Korzenie przytwierdziłem do dna, tylnej ściany i lewego boku zbiornika w kilku stycznych punktach używając sprawdzonego silikonu LAKMA. To jeden z krytycznych etapów budowy hardscape’u.
Higroskopijne korzenie chłoną wodę powiększając swoją objętość. W zależności od lokalnej wewnętrznej struktury drewna odkształcają się w sposób właściwie niekontrolowany. Naprężenia w drewnie są tak silne, że deformacje z łatwością zrywają nawet kilkucentymetrowe wiązania. Czysta spoina silikonu jest dość plastyczna i w przypadku odkształcenia dużych masywnych korzeni może być niewystarczająca do utrzymania klejenia. Wzorując się na kompozytowym żelbetonie w grube spoiny silikonu wciskam różnej wielkości fragmenty drewna a całą fugę zasypuję wiórami i pyłem z odpadów po cięciu korzeni. W ten sposób umocowana aranżacja zwykle jest na tyle mocna, że szarpanie za korzenie porusza całą gablotę.

Naturalne kryjówki dla gekonów
Zakładając terrarium dla gekona należy przewidzieć kryjówki dla przyszłych mieszkańców. Podstawowym ich celem będzie zapewnienie schronienia przed potencjalnym drapieżnikiem. Co prawda w zamkniętym terrarium nie mają naturalnych wrogów, ale zagrożenie i ucieczka przed większym mięsożercą są zakodowane w ich naturze. Zapewnienie miejsc do odpoczynku w bezpiecznych jamach lub grotach jest konieczne dla utrzymania niskiego poziomu stresu gekonów, a co za tym idzie ich apetytu i ogólnego stanu zdrowia. Takie naturalne schrony są także niezastąpione w okresie linienia, kiedy zwierzę jest wyjątkowo narażone na obrażenia mechaniczne. Po drugie osłonięte od oświetlenia oraz bezpośredniego źródła zraszania kryjówki pomogą jaszczurkom w termoregulacji własnego organizmu. W zależności od pory dnia i nocy zwierzęta chętnie korzystają z zacienionych i chłodniejszych miejsc w terrarium.
W ogólnej sprzedaży jest duży wybór gotowych form sztucznych ozdób z tworzywa lub ceramiki. Jednak projektując roślinne terrarium na wymiar pożądane są bardziej wyszukane rozwiązania wkomponowane w aranżację wewnętrzną hardscape. Do mojego domowego terrarium dla gekona zamówiłem naturalne tyczki bambusowe o dwóch średnicach wewnętrznego przekroju 60mm i 30mm. Tyczki pociąłem na sekcje z zachowaniem wewnętrznych przegród na ich końcach. Ucięte sekcje umocowałem w aranżację korzennej parami w orientacji poziomej w 3 miejscach wskazanych na zdjęciu. W każdej parze jest po jednym wąskim i szerokim bambusie. Nie mam pewności czy gekony będą korzystać z wszystkich kryjówek, ale liczę na pełną funkcjonalność przynajmniej górnego schronu.

Jak zrobić ściankę do terrarium roślinnego
Po co jest ścianka w terrarium ? Ścianka w terrarium może pełnić kilka niezależnych funkcji użytkowych. Po pierwsze w sposób naturalny zasłania tylną szybę gabloty maskując widoczne elementy budowlane jak np. ścianę pokoju, wyposażenie wnętrza czy zabudowę meblową. Po drugie ścianka terrarium jest nieodłącznym elementem jego wewnętrznej aranżacji hardscape. Powinna stanowić harmoniczne uzupełnienie wewnętrznych dekoracji korzennych lub kamiennych. Po trzecie wertykalna ścianka będzie dodatkową obszerną powierzchnię uprawy epifitów tropikalnych, a także naturalną przestrzenią żerowania gadów lub płazów. Niezależnie czy to terrarium dla gekona, czy dla roślin egzotycznych, dobrze zaplanowana ścianka w terrarium stanowi pożądany i estetyczny element architektury tego zamkniętego mikro-krajobrazu.
W prezentowanym domowym habitacie na ściankę terrarium składają się niskoprężna piana montażowa, masa poliuretanowa z barwnikiem oraz mieszanka podłoża aktywnego. Budowę ścianki wykonałem według następującego schematu. Po zakończeniu klejenia korzeni oraz umocowaniu tyczek bambusowych na tylną szybę terrarium nałożyłem grube pasy silikonu. Zamontowałem szczelny przelot przez dno terrarium z solidnym koszykiem ssawnym. Na dno terrarium wsypałem pierwszą tymczasową warstwę grubego keramzytu mającego zadanie ograniczyć ekspansję piany w trakcie rozprężania. Do wykonania ścianki w terrarium użyłem niskoprężnej pianki montażowej firmy SOUDAL. Z uwagi na misterną strukturę aranżacji korzennej pianowanie rozłożyłem na etapy w trzech kolejnych dniach.

Podłoże na ściankę i dno terrarium
Przed przystąpieniem do obróbki pozostawiłem pianę do całkowitego wyschnięcia na dwa kolejne dni. Po jej utwardzeniu najpierw usunąłem nożykiem do tapet grube nadmiary. Natomiast formowanie pianki do oczekiwanego kształtu i powierzchni wykonałem półokrągłym dłutem rzeźbiarskim metodą skrobania. Uformowana powierzchnia ścianki była gotowa do nałożenia masy plastycznej. Zanim przystąpiłem do ostatniego etapu powlekania ścianki, w osobnym wiadrze przygotowałem mieszankę podłoża aktywnego. W ramach własnej receptury składników użyłem substrat kokosowy, Orchiata, Seramis, DarkSoil, drobną lawę wulkaniczną, próchno dębowe oraz nawóz z odchodów nietoperzy. Na ściankę terrarium potrzebuję materiał dość sypki z fragmentami organicznymi o gradacji nie większej niż 4-6mm. Ich zadaniem jest chłonąć i utrzymywać lokalnie wilgoć dla systemu korzennego epifitów.
Masa poliuretanowa składa się z masy plastycznej, utwardzacza w formie płynnej oraz sypkiego barwnika w odcieniu brązu. Deklarowany przez producenta czas schnięcia po wymieszaniu wynosi około 1,5h, jednak przyzwyczajony do stosowania szybkotwardniejących zapraw silikonowych, podzieliłem masę na porcje i nakładałem wraz z mieszanką podłoża w dwóch etapach. A ponieważ sypki barwnik podzieliłem na oko to zaprawa do drugiego etapu wyszła mi w innym odcieniu. Po nałożeniu poliuretanu oraz podłoża widać było nieznaczną różnicę w kolorze dwóch połówek ścianki terrarium. Z punktu widzenia długoterminowej eksploatacji to bez znaczenia, ponieważ i tak zostanie porośnięta. Nie mniej w trakcie budowy efekt wyszedł niekoniecznie pożądany.
Natomiast dno terrarium klasycznie wypełniłem keramzytem o grubej frakcji do uprawy hydroponicznej. Unikam dodawania aktywnych i drobnych składników do podłoża na dno z uwagi na ich nadmierne kumulowanie wody. Zbyt duża wilgoć w podłożu ogranicza natlenianie i rozwój bakterii glebowych oraz innych mikroorganizmów odpowiedzialnych za rozkład materii. Na wierzch keramzytu nasypałem umiarkowanie grubą warstwę chipsów kokosowych.

Uchylne drzwi terrarium
W tym paragrafie dokończę omówienie konstrukcji gabloty domowego terrarium dla gekona. Już na etapie koncepcji zdecydowałem o ponownym wyborze uchylnych drzwi z poliwęglanu litego. Co prawda drzwi terrarium wykonane z hartowanego szkła są bardziej eleganckie i trwalsze, jednak analogiczne fronty z poliwęglanu są lżejsze, a dzięki temu przyjemniejsze w codziennym otwieraniu. Ponadto mają jedną doskonałą przewagę nad szkłem. Można wycinać dowolne ich wykroje na frezarce CNC. Jakie to ma znaczenie dla terrarium ? Mianowicie mogę wykonać precyzyjne wcięcia mocowania zawiasów, klamek i zamków, dzięki czemu zminimalizować szczeliny, aby uniemożliwić ucieczkę żywej karmówki z terrarium. Ponadto mogę wyciąć szereg wąskich otworów wentylacyjnych. Takie regularne i równomierne ażurowe drobne dziurki nie przesłaniają aranżacji a zapewniają swobodną wymianę powietrza w terrarium.
Poliwęglanowe drzwi terrarium są otwierane na obrotowych zawiasach. To nowe zawiasy jakie niedawno znalazłem i muszę przyznać, że są bardzo jakościowo wykonane. Doskonałe ich wykończenie zapewnia przyjemny odbiór estetyczny oraz zapowiada długą eksploatację. Może nie są tanie, ale przy tej jakości komponentów i składowych terrarium wydanie dodatkowych kilkuset złotych nie robi wielkiej różnicy. Do kompletu zaprojektowałem i wydrukowałem z nylonu gniazda mocujące trzpień każdego z zawiasów. Dodatkowo wykonałem maskownicę gwintów ich śrub oraz osiowy zamek blokujący oba fronty w pozycji zamkniętej.
Jako przeciwwagę, uczciwie podkreślę, że poliwęglanowe drzwi terrarium mają jedną istotną wadę. Jak większość tworzyw sztucznych nie są materiałem odpornym na uszkodzenia mechaniczne. Nieostrożną obsługą można łatwo zarysować powierzchnię. Praca w terrarium z ostrymi narzędziami typu nożyczki czy pinceta narzuca koordynację i kontrolowanie ruchów. Z kolei okresowe czyszczenie poliwęglanowych frontów z osadów może przyczynić się do powstawania smug czy zarysowań. Wiele zależy od indywidualnego poczucia estetyki, ale osoby bardzo pedantyczne będę przekonywał do trwalszych szklanych drzwi terrarium. Obecnie do wszystkich komercyjnych projektów budowy nowych terrariów stosuję uchylne drzwi, a wybór frontów szklanych czy poliwęglanowych dyskutuję indywidualnie z Klientami klarownie przedstawiając wady i zalety obu rozwiązań. Zainteresowanych szklanymi drzwiami odsyłam do artykułu o szklanym terrarium 3 (link w odnośnikach).

Zabudowa meblowa
Realizując komercyjny projekt terrarium na zamówienie 4 dostarczam także stelaż nośny, a zabudowę meblową Klient wykonuje we własnym zakresie. Tego typu tropikalny habitat roślinny zwykle jest elementem większej części aranżacji wnętrza lokalu. Zazwyczaj dostawa terrarium jest realizowana w trakcie budowy domu lub wyposażania mieszkania. Wtedy Inwestor ma własną ekipę stolarzy i dołączanie z zabudową innego wykonawcy nie wchodzi w rachubę. Lepszy efekt przynosi ścisła współpraca międzybranżowa, szczegółowe omówienie mebla, wzajemna wymiana wytycznych i dopasowanie zakresów. Nie będę ukrywał, że nie mając potrzeby zawodowej nigdy nie praktykowałem i nie doskonaliłem samodzielnego montażu zabudowy meblowej. Aż przyszedł moment wykonania na własny użytek.
Zabudowa poprzedniego terrarium była dość uproszczona a jej fronty mocowane na magnesy. Na dłuższą metę konieczność ich ściągania i odstawiania na bok okazała się zbyt uciążliwa w codziennej eksploatacji. Zatem do nowego projektu domowego terrarium dla gekona zdecydowałem się na zabudowę otwieraną na zawiasach. Projektując stelaże (dolny i górny) cofnąłem skrajne przednie słupki o 8cm zostawiając miejsce na mocowanie zawiasów do boków mebla. Użyłem zawiasów HAFELE o kącie otwarcia 155 deg z hamulcem i cichym domykiem. Płyty laminowane zamówiłem cięte na wymiar. Miałem trochę obaw o precyzję frezowania otworów, ale pomogłem sobie urządzeniem do wiercenia pod zawias i ostatecznie wyszło lepiej niż zakładałem. Oboje z Joanną jesteśmy zadowoleni z końcowego efektu.
Oświetlenie terrarium roślinnego z gekonami dziennymi
Niezbędnym wyposażeniem terrarium dla gekona dziennego jest lampa UVB. W czasie żerowania gadów promieniowanie UVB stymuluje syntezę witaminy D3 i zwiększa efektywność przyswajania wapnia mineralnego z ich diety. Żyjące na wolności gekony korzystają z źródła światła słonecznego, natomiast w terrariach wymagają specjalistycznego oświetlenia ultrafioletowego typu B. Natomiast klasyczne terrarium roślinne zasilane jest w najlepszym wypadku lampą RGB. Wśród amatorów hodowli roślin pod sztucznym oświetleniem panuje podzielone zdanie w kwestii doświetlania roślin promiennikami UV. Jedni twierdzą, że ekspozycja roślin pod lampami UV jest szkodliwa i niszczy ich okazy, a inni zauważają zwiększoną odporność flory na choroby i działanie szkodników. Dlatego zdecydowałem się sprawdzić kto ma rację.
Ostatecznie, prezentowane terrarium dla gekonów zostało wyposażone w 2 lampy SKYLIGHT PR-80 w starszej wersji I z kontrolerami AQCT-1 oraz 1 lampę ARCADIA LUMENIZE UVB 6% PRO o mocy 24W 5. Wszystkie lampy zawiesiłem 35cm nad stropem gabloty. Pierwotnie lampę UVB zamontowałem w lewym tylnym rogu, aby doświetlała najwyższą strefę aranżacji korzennej jako potencjalne miejsce legowiska jaszczurek. Jednak później przeniosłem tą lampę centralnie na oś terrarium. Praca lamp jest sterowana kontrolerem czasowym.
W projektowanych przeze mnie tropikalnych habitatach nieodzowną składową oświetlenia terrariów jest blenda. Jej zadaniem jest rozproszenie światła, zmniejszenie pola rażenia oczu obserwatora, zatrzymanie części energii cieplnej oraz eleganckie przesłonięcie technicznej komory oświetlenia. W klasycznych wiwariach i paludariach stosuję blenda z plexi (PMMA) o przepuszczalności 75%. Niestety zatrzymuje ona całkowicie promieniowanie UV, co w terrarium dla gekona czyni ją bezwartościową. Dlatego na obecnym etapie trybu laboratoryjnego przyjąłem pośrednie rozwiązanie i zdecydowałem się na kratki rastrowe ułożone na stropie gabloty. Są ażurowe, a jednocześnie częściowo maskują komorę oświetlenia. Jeśli ta konfiguracja zda egzamin to na dalszym etapie rozwoju domowego terrarium użyję plexi, ale z wyfrezowanymi liniowymi szczelinami dla przepuszczenia części promieniowania UVB.

Wentylacja mechaniczna
Wpływ efektywnej wymiany powietrza na kondycję terrarium obszernie opisałem przy okazji publikacji o paludarium z wodospadem 6 (link w odnośnikach). W stropie prezentowanej gabloty domowego terrarium dla gekona przewidziałem 3 otwory o średnicy 36mm na wentylację kanałową. Do tej pory stosowałem śrubunki oraz kolanka z PVC-U, ale tym razem wdrożyłem nowe rozwiązanie. Zaprojektowałem i wydrukowałem (również z nylonu) przeloty przez szkło zakończone bardzo eleganckimi dyfuzorami powietrza. Szczegóły na zdjęciu. Każdy kanał jest wyposażony w cichy wentylator a wszystkie trzy podłączone równolegle do higrostatu cyfrowego REPTI-ZOO. Wentylatory są sterowane w określonym zakresie zadanej wilgotności powietrza w terrarium.
Zasada działania jest następująca. Po przekroczeniu maksymalnej dopuszczalnej wilgotności sterownik podaje napięcie i włącza wentylatory. Wtłaczane mechanicznie suche powietrze miesza się z wilgotnym wewnątrz przez co ogólna wilgotność w terrarium stopniowo maleje. Po spadku wilgotności poniżej minimalnej dopuszczalnej sterownik odcina napięcie i wyłącza wentylatory. Wilgotność powietrza w zamkniętym terrarium rośnie od wilgoci aranżacji, podłoża, roślin oraz od okresowego zraszania. Cykl wzrostu wilgotności powietrza i jego redukcji wentylacją mechaniczną powtarza się co kilka-kilkanaście minut. Sterownik posiada dwa czujniki (higrometr i termometr) i oba są umieszczone w środku zbiornika. Parametry nastaw podałem w jednym z ostatnich paragrafów o uruchomieniu i procesie dojrzewania.
Wentylację mechaniczną zastosowałem również w komorze oświetlenia. Jej zadaniem jest rozproszenie i odprowadzenie nadmiaru ciepła emitowanego przez lampy. Co prawda w terrarium dla gekona wysoka temperatura jest pożądana, ale w dobie letnich upałów może być krytycznie niebezpieczna dla delikatnych odmian niektórych roślin tropikalnych. Użyłem dwóch wentylatorów PANASONIC w obu bokach zabudowy meblowej. Jeden tłoczy powietrze, a przeciwległy wypycha. Dodatkowo, bezpośrednio pod lampami zamontowałem dwa wolnoobrotowe wentylatory, których zadaniem jest zwiększenie efektywności całego układu wymiany powietrza w zabudowie.

Zraszanie terrarium roślinnego
Ponieważ pokój, w którym stanęło prezentowane terrarium nie jest uzbrojony w zasilanie wodne ani kanalizację, to nie mogłem sobie pozwolić na instalację w pełni automatycznego nawadniania. Technologię automatycznego zraszania opisałem na przykładzie terrarium roślinnego 7, do którego artykułu link znajdziecie Państwo w odnośnikach. Podobnie jak poprzednie wiwarium tak i nowe terrarium dla gekonów zostało wyposażone w półautomatyczne zraszanie. W bardzo dużym skrócie, różnica polega na manualnej obsłudze dopełniania i opróżniania zbiorników, a także ręcznym przygotowaniu wody do nawadniania.
Pod gablotą zainstalowałem dwa duże zbiorniki. Pierwszy o pojemności 60 litrów jest buforem wody czystej do nawadniania terrarium. W zwykłym użytkowaniu zbiornik napełniam jedynie do połowy, natomiast w razie potrzeby lub planowanej dłuższej nieobecności mogę łatwo zapewnić zapas wody nawet na kilka tygodni ciągłej pracy. Drugi zbiornik jest mniejszy i ma pojemność 40 litrów. Ten służy gromadzeniu wody odpadowej spływającej kaskadowo z dna terrarium szczelnym przemysłowym przelotem. A ponieważ stosunek ilości wody zużytej do wody czystej oceniam na nie więcej niż ćwierć to mniejszej beczce nie grozi przelanie nawet przy całkowitym zużyciu pełnego zbiornika wody czystej. Na obecnym etapie to domowe terrarium oddaje jedynie niewielki nadmiar wody, którą można śmiało wykorzystać do podlewania roślin doniczkowych lub balkonowych.
W tym projekcie zdecydowałem się na dwie nowinki techniczne. Po pierwsze zastosowałem dwa niezależne układy hydrauliczne i dwie pompy zraszania. Jedna obsługuje intensywne nawadnianie ścianki terrarium, a druga zasila dysze frontowe do podnoszenia ogólnej wilgotności terrarium. Obie pompy działają autonomicznie i są sterowane dwoma sekundowymi kontrolerami MISTKING RCT-24 8. Dodatkowo układ hydrauliczny frontowych dysz zraszania wyposażyłem w urządzenie MISTKING ZIPDRIP. To elektroniczny zawór stopowy, którego zadaniem jest redukcja ciśnienia w wężykach i wyeliminowanie niepożądanego kapania z dysz. Dzięki temu zabiegowi przednia część aranżacji korzennej jest bardziej sterylna, a frontowe drzwi terrarium nie noszą zacieków od rozchlapywanych kropel.
Drugą nowością jest hydrauliczny by-pass na pompie obsługującej nawadnianie ścianki terrarium. Ta prosta technicznie sztuczka umożliwia mi regulowanie ciśnienia w układzie niezależnie od mocy zastosowanej pompy. Na podstawie własnych doświadczeń z obsługi kilku wielkogabarytowych terrariów roślinnych stwierdzam, że zamgławianie terrarium aerozolem drobnych cząsteczek wodnych generowanych wysokim ciśnieniem ma więcej wad niż zalet. Pochylając się nad zagadnieniem nawadniania ścianki terrarium to zdecydowanie więcej pożytku przynosi mniejszy strumień większych kropel. A do tego niezbędna jest regulacja z możliwością obniżenia ciśnienia. Myślę, że rozwinę ten wątek niebawem w osobnym artykule.


Rośliny do terrarium dla małych gekonów
Pomimo, że domowe terrarium przewiduję zasiedlić haremem gekonów dziennych gatunku Phelsuma klemmeri to zaryzykowałem obsadę drobnych roślin. Przestrzenna aranżacja korzenna zapewnia wiele powierzchni do wspinania, więc mam nadzieję, że przyszli mieszkańcy będą oszczędzać florę. Moim ulubionym zestawem miniaturowych paproci do terrarium są Bolbitis heteroclita, Bolbitis cuspidata oraz nieco większa Pteridophyta X-Kiat. Oprócz tych do habitatu trafiła także wolno rosnąca Athyrium spicatum. Na dnie terrarium będzie dominowała Murdannia ioformus, która po rozrośnięciu ma stanowić dodatkowe miejsce żerowania jaszczurek. Oprócz wymienionych roślin na ściankę oraz pomiędzy korzenie trafiło kilkanaście miniaturowych storczyków. Na tym wczesnym etapie nic więcej o roślinach nie napiszę, ponieważ potrzebuję przebrnąć trudny okres ich adaptacji. Nie mam pewności, które orchidee się przyjmą, a które będę zmuszony zastąpić innymi.

Uruchomienie terrarium i jego parametry startowe
Domowe terrarium dla gekonów zostało uruchomione 13 kwietnia 2025. Zatem do dnia publikacji artykułu i aktualnych zdjęć minęły 3 miesiące.
Mimo, że na obecnym etapie nie ma jeszcze gadów w terrarium to zdecydowałem się od początku świecić także lampą UVB celem sprawdzenia jej wpływu na rozwój roślin, a głównie miniaturowych storczyków.
Oświetlenie = w tygodniu od 14:00 do 22:00, natomiast w weekend od 10:00 do 22:00
Wentylacja mechaniczna terrarium = w zakresie 88-83%
Wentylacja komory oświetlenia = powyżej 25 deg C
Zraszanie ścianki = 30 sekund co 12 godzin
Zraszanie frontu = 12 sekund co 2 godziny
Pierwsze 2 i ½ miesiąca zraszanie wodą kranową o twardości GH 20. Obecnie od 3 tygodni terrarium jest zraszane mieszanką wody kranowej i osmozy o sumarycznej twardości GH 12.
Woda do nawadniania uzupełniona jest nawozem biomineralnym na fazę wzrostu, potasem oraz enzymami jako stymulator podłoża. Z uwagi na biologiczną aktywność mieszanki, beczka z wodą czystą jest napowietrzana pompką akwarystyczną EHEIM AIR PUMP 200 (9).
Zasadzone w terrarium miniaturowe paprocie i storczyki są roślinami bardzo wolno rosnącymi, dlatego na zdjęciach w skali makro tego nie widać, ale w skali mikro większość Bolbitisów wykazuje radosny przyrost kolejnych liści. Liczę, że do końca bieżącego roku ścianka terrarium będzie stanowić gęstą darń. Murdannia rośnie zdecydowanie szybciej i po sesji fotograficznej na potrzeby niniejszej publikacji czeka ją pierwsza przycinka i zagęszczenie.
Od uruchomienia terrarium borykam się z dwoma problemami. Pierwszym była inwazja ziemiórek z niewysterylizowanych chipsów kokosowych. Lepy na muszki są średnio skuteczne, dlatego odsysam je rurą odkurzacza. W przeciwieństwie do muszek owocowych, ziemiórki latają powoli i przewidywalnym torem, zatem ich odsysanie jest stosunkowo łatwe i skuteczne. Na początku była ich plaga, ale obecnie pogłowie mocno zredukowałem. Drugim spostrzeżeniem są nadal występujące zarodniki pleśni lub grzybów w bambusowych tyczkach schronisk dla gekonów. Wewnątrz są suche i regularnie czyszczę je szczotką do butelek, ale mimo wszystko jeszcze wracają niewielkie ogniska.
Od początku zaszczepiam w terrarium skoczogonki, Trichorhina tomentosa oraz Porcellio laevis dairy cow. Na te ostatnie nie liczę zbytnio, bo słabo się wspinają po ściankach, ale miałem ich nadmiar w hodowli to żal było nie spróbować je zasiedlić. Obecnie skoczogonki śmiało wychodzą i żerują na wilgotnych częściach korzennej aranżacji, zatem wszystko wskazuje, że pomyślnie zaadoptowały się do warunków.

Zebrane spostrzeżenia
W tym punkcie podsumuję spostrzeżenia i problemy wynikłe przy założeniu domowego terrarium dla gekonów. Pierwszym była wada gabloty terrarium, a mianowicie niedokładnie wklejona górna listwa frontowa. A ponieważ usterka została szybko naprawiona przez szklarzy uznaję ten problem niewielkiej wagi jakościowej.
Drugim było nierównomierne użycie barwnika masy poliuretanowej jako spoiwo ścianki i podłoża aktywnego. W konsekwencji zauważalna była nieznaczna różnica koloru powierzchni dwóch etapów powlekania. Przyznaję, że wizualnie nie wypadło najlepiej, ale należy zaznaczyć, że po nawodnieniu ścianki kolor się wyrównał, a obecnie po obsadzie roślinnej efekt uboczny został zlikwidowany.
Zainteresowanych poliwęglanowymi drzwiami do terrarium rekomenduję ostrożne podejmowanie decyzji i uprzednią analizę ryzyka rysowania ich powierzchni w trakcie eksploatacji. Owszem zalet takich uchylnych lekkich frontów jest wiele, ale nieostrożna obsługa może trwale zepsuć efekt. A formatki do najtańszych nie należą i wymiana jest kosztowna.
Z etapu uruchomienia i wstępnej fazy dojrzewania mam dwie uwagi. Warto wysterylizować podłoże przed implementacją do terrarium, aby pozbyć się ewentualnych szkodników przyniesionych z dostawą. W moim przypadku zmagam się z ziemiórkami. Obecność pleśni i grzybów w kryjówkach dla gekonów na tą chwilę dyskwalifikuje możliwe zamieszkanie terrarium przez jaszczurki. Najpierw potrzebuję się trwale uporać z zarodnikami. Przewiduję regularne czyszczenie wnętrza tyczek bambusów, a także dalsze zasiedlenie i podtrzymanie populacji pożytecznych skoczogonków.
Nowości techniczne w terrarium
Dla przeciwwagi proponuję krótki przegląd zastosowanych w terrarium nowinek. Przy czym potrzebuję podkreślić, że są to rozwiązania, które stosuję po raz pierwszy w własnych projektach. Nie uważam się za pioniera ani odkrywcę. Zakładam, że są powszechnie stosowane przez innych amatorów i wykonawców, a ja dopiero poznaję ich wady i zalety.
Do tej pory stosowałem silikonowe powlekanie ścianki jako spoiwo podłoża aktywnego. O ile bardzo wygodne na etapie budowy to zauważam ograniczoną żywotność tamtego systemu. Masa poliuretanowa z natury lepiej wiąże się z poliuretanową pianą montażową. Zatem dużo sobie obiecuję po tym komponencie, tym bardziej, że przez dotychczasowy okres od uruchomienia terrarium nie zauważam odpadania podłoża przy zachowaniu jego pełnej higroskopijności.
Uchylne drzwi terrarium praktykuję od lat i do tej pory nie znalazłem w pełni satysfakcjonującego mnie rozwiązania. Natomiast zastosowane w tym domowym terrarium nowe zawiasy w kombinacji z własnego projektu gniazdami oraz lekkimi frontami poliwęglanowymi są rewelacyjne w obsłudze i tą konfigurację już planuję do jednego z niedawno pozyskanych zamówień na założenie terrarium dla drzewołazów.
Lampa UVB do terrarium dla gekonów jest oczywistym elementem wyposażenia. Jednak przy okazji połączenia zastosowania z terrarium roślinnym dla mini storczyków jestem szalenie ciekaw jak wpłynie promieniowanie ultrafioletowe na florę. Po pierwszych 3 miesiącach od uruchomienia zauważam odmienne zachowanie roślin. Ale pozostawię ten wątek do kolejnej publikacji po dłuższej obserwacji habitatu.
Kolejny elegancki element wyposażenia to dyfuzor powietrza osadzony w własnego projektu przelocie kanałowym. To jest jedna z moich najbardziej udanych nowości w terrarium i jestem przekonany, że przypadnie do estetycznego gustu przyszłym Klientom.
Podwójna pompa zraszania strefowego może zostać przez niektórych uznana za burżujstwo. Być może, ale skoro ma to być terrarium w trybie laboratoryjnym to chciałbym przetestować wiele możliwych konfiguracji i nastaw. A im więcej możliwych zmiennych tym szerszy pogląd. Podwójna pompa ma na celu rozdzielenie nawadniania ścianki terrarium od cyklicznego podnoszenia wilgotności krótkimi porcjami mgły od frontu. Bardzo obiecująca innowacja.
Aby zapewnić skuteczne nawadnianie ścianki terrarium potrzebuję regulacji ciśnienia zraszania. Do tego przyszła mi idea hydraulicznego by-passu na pompie dzięki któremu jestem w stanie regulować ciśnienie tłoczenia i uzyskać efekt nakrapiania wodą. Patent jest na tyle skuteczny, że równolegle wprowadziłem go do kilku innych terrariów.
Podsumowanie
Lubię pracę nad komercyjnymi projektami jednak obsługa własnego terrarium domowego jest zdecydowanie łatwiejsza. Możliwość spędzania nielimitowanego czasu pozwala na bardzo głęboką analizę przyczynowo skutkową wszelakich rozwiązań, w tym testowanych nowości i odmiennych konfiguracji. Dotychczas w terrarium napotkałem niewiele problemów i to jeden z lepszych startów terrarium roślinnego w ostatnich latach. Zobaczymy jak dalej będzie się rozwijał projekt, natomiast pewną niewiadomą będzie wprowadzenie gekonów do terrarium. Ale zanim to nastąpi wrócę z drugim artykułem podsumowującym przebieg i zakończenie dojrzewania habitatu. Zapraszam do obserwowania.
